Zobaczymy na ile mi starczy chęci, bo o owoce to się nie martwię! Te się prędko nie skończą! Spróbuję przedstawić Ci trochę darów natury jakimi się tutaj raczę. Niektóre są bardziej znane, niektóre mniej. Te bardziej znane, czasami spożywa się w mniej znany sposób lub w co najmniej dziwnej kombinacji smakowej tudzież formie. Te zupełnie nieznane są zaskoczeniem i dla mnie – poznamy je zatem razem.
Nie traktuj proszę tych filmów jak encyklopedycznych opisów. Nigdy nimi nie będą i nie taki jest mój zamysł. Będzie to raczej spis moich prywatnych doświadczeń związanych z danymi owocami. Co z tego wyjdzie, to się okaże. 😉
Na pierwszy ogień postanowiłem wrzucić owoc kakaowca. Dlaczego? Bo akurat miałem go pod ręką. Miałem też pomidora, ale uznałem, że nie jest on aż tak egzotyczny (z całym szacunkiem do pomidora – uwielbiam!).
Zapraszam do oglądania. Proszę o uwagi i komentarze oraz ewentualne propozycje na następne odcinki Owoców Kostaryki.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=aaMlsHDAAyQ]